Lekarstwo na absentia feminina vocalis – Ayo
OK, muszę się do czegoś przyznać. Okazuje się, że cierpię na pewne schorzenie laryngologiczne, które jeszcze nie ma nazwy zwyczajowej*, ale z łaciny nazywa się: absentia feminina vocalis. Przyczyny schorzenia nie są znane, ale nie ma co rozpaczać bo mam na to lekarstwo! Wystarczy Śpiewająca Pani i wszystko wraca do normy (przynajmniej na kilka dni…).
Dzisiaj tym lekarstwem będzie Ayo ze swoją cudownie minimalistyczną piosenką Down on My Knees. Każdy, kogo serce zostało kiedyś zdeptane nie będzie miał problemu z utożsamieniem się z tym tekstem. To wokal Ayo sprawia, że te emocje są tak żywe, a uczucia i myśli, które towarzyszą przy rozstaniu na nowo stają przed oczami. Z tą różnicą, że Ayo dużo piękniej i jaśniej potrafiła te uczucia i emocje wyrazić. No i oczywiście zaśpiewać… Jeśli kogoś nie rusza ten numer. Jeśli ktoś nie wierzy w prawdziwość tych słów i nie rozpoznaje prawdziwego bólu – ten musi zgłosić się do kardiologa na sprawdzenie czy w jego klatce piersiowej znajduje się jeszcze serce.
Z tego co pisze wiki, płyta Joyful, z której pochodzi Down on My Knees, osiągnęła w Polsce status Platynowej płyty. Jak to się stało, że mi to umknęło?
* – a może jest ktoś kto będzie umiał stworzyć polską nazwę dla tego schorzenia? Propozycje zbieram w komentarzach.
Za ciezki numer dla stacji radiowych. Dlatego internet rzadzi 🙂 Ktos kto wychodzi z gitara klasyczna musi byc dobry i to czuc. Pozdro
W temacie choroby skory 🙂 i tak cialo zjedza robaczki ,ewentualnie rodzinka skremuje 🙂 wiec nie ma co przezywac i trzeba sie cieszyc kazdym dniem. Pozdro
Chyba ze chodzi o zapalenie ucha …. Wowczas nawet cisza jest wkurzajaca 🙂
Zawsze mowilam, ze dobry kobiecy wokal to lekarstwo na wszystko.
Nadajemy na tych samych falach.Moja choroba jest bardziej niebezpieczna ,podoba mi się nie tylko głos.Po prostu perełka muzyczna.