Kolorowy powiew świeżości – Black Pumas

Widać opłaca się „uczyć” komputerowe algorytmy dobrej muzyki. Youtube zaprezentował mi Black Pumas i to był kolorowy powiew świeżości, na który czekałem dość długo. Za długo, zważywszy, że przez ostatnie cztery miesiące nie znalazłem nic godnego Czek Iz Aut.

Colors odnalazły mnie na Litwie, kiedy leżąc w porannym barłogu, czekając na porę śniadaniową, z dzieciakami skaczącymi pomiędzy hotelowymi łóżkami poczułem, że brakuje mi muzyki. Zostałem pochwycony od pierwszych nutek i wtedy wiedziałem już, że mam nową perełkę na mojego muzycznego bloga.

To świeża muzyka, bo opublikowana w poprzednim miesiącu, ale tak fajnie osadzona w latach 70-tych. RnB z kościelnym, gospelowym zaśpiewem i przejmującym wokalem przywodzącym na myśl Micheal’a Kiwanuka, którego możecie kojarzyć z wejściówkowej piosenki do Big Little Lies. Może to tylko moje wrażenie, ale zauważam w muzyce nurt powrotu do korzeni. Do muzyki prawdziwej, żywej, uczciwej. I to mi się podoba i będzie takiej muzyki więcej na Czek Iz Aut.

Zastanawia mnie jak te „favorite colors” znalazły swoją drogę przez odmęty internetu właśnie w dobie dyskusji o wszystkich kolorach tęczy. Przypadek?

1 Odpowiedź

  1. Iwi pisze:

    Świetne!

A Tobie się podobało?

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.